Nad pewną rzeczką kumkała sobie żabka.
To nie była ropucha, ani nie kijanka.
Po prostu normalna żabka.
I raz pewien bociek przyleciał.
Nie za duży, nie za mały.
To po prostu był bocianek, który przyleciał z ciepłych krajów.
Tak się kończy ta bajka.
Mama żabkę spać do rzeczki zawołała.
Koniec.
Bajka Zuzi (w całości wymyślona przez 6-cio latkę)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz