czwartek, 22 sierpnia 2013

LILKA I PUSZEK



Z rzekami, za dolinami, za drzewami żył sobie królik i papuga. Królik miał na imię Puszek, był cały szary i był zwariowany i szalony. Uwielbiał polować na marchewki w ogródku pewnej małej dziewczynki, która mieszkała sama. Dziewczynka ta miała papugę o imieniu Lilka. Tak się złożyło, że Lilka i Puszek spotkali się pewnego razu w ogródku. Lilka siedziała sobie na słoneczniku i wcinała ziarenka, gdy nagle zobaczyła królika.
- Jak Ci na imię? Zawołała gubiąc jednocześnie ziarenko.
Królik wystraszył się i już chciał uciekać, jednak papuga go zatrzymała.
- Nie uciekaj, popatrz w górę, siedzę na słoneczniku.
Królik przyglądał się uważnie i z lekkim strachem odpowiedział.
- Ja jestem Puszek.
- Co porabiasz w ogródku mojej Luny?
- Kogo? Zapytał Puszek.
- Luna to moja pani. Mieszkamy sobie tu razem, a Luna prowadzi ten przepiękny ogródek. Specjalnie dla mnie zasadziła te piękne słoneczniki. Gdy sadziła marchewkę po cichu liczyła , że przyjdzie po nią jakiś królik i tym samym zrobi mu przyjemność. Moja Luna bardzo lubi zwierzątka.
Królik zdziwiony zapytał:- I nie uciekasz od niej?
- Po co? Mam tu bajkowo. Luna nie trzyma mnie w klatce a wieczorem robi mi herbatkę i wypijamy sobie ją wspólnie. A może Ty odwiedzisz nas wieczorem?
- Trochę się obawiam spotkania z człowiekiem, jednak zaryzykuję.
- Więc do zobaczenia wieczorem.
Papuga nie mogła się już doczekać wieczornego spotkania.
Jednak przyjście Puszka stanęło pod znakiem zapytania. Gdy tylko wrócił do lasu, aby podzielić się tą wiadomością z przyjaciółką sarenką Kropeczką, wpadł wprost do zastawionej przez myśliwego pułapki. Zrozpaczony zaczął krzyczeć na cały głos. Las zaczął echem powtarzać jego skowyt. Na szczęście Kropeczka była całkiem blisko. Przybiegła do niego czym prędzej.
- Co się stało? Zapytała przerażona, tym co zobaczyła.
- Uwolnij mnie jak najszybciej zanim przyjdzie myśliwy i przerobi mnie na pasztet.
Dobrze, że Kropeczka potrafiła otwierać pułapki myśliwego. Uwolniła Puszka i schowali się w gęstwinie.
- No dobra. To teraz mi wszystko opowiedz.
- Byłem dziś u Luny i spotkałem Lilkę, mam dziś przyjść do nich na herbatkę.
-Czekaj moment, kto to jest Luna i Lilka?
- Widziałaś ten domek na skraju polanki?
Tam mieszka papuga Lilka ze swoją panią Luną
Zaprzyjaźniłem się z papugą a ona zaproponowała mi wspólną wieczorną herbatkę.
- Hej. A wiesz, że masz się trzymać z daleka od ludzi? Chcesz zostać zamknięty w klatce?
- Nie! Oburzył się Puszek.
Luna trzyma swoją papugę na wolności. Sam dziś widziałem jak  w ogródku jadła sobie słonecznik i powiedziała mi, że marchewkę Luna zasadziła specjalnie dla mnie. Jest opiekuńcza i bardzo kocha zwierzęta.
Na całe szczęście, że uwolniłaś mnie, bo inaczej nie dotarłbym na czas.
- A może wybierzesz się tam ze mną?
- Ja chyba podziękuję- powiedziała Kropeczka.
- Wiesz co?, zanieś mnie tam na grzbiecie, a jak się boisz, to ukryjesz się za słonecznikami i sama zdecydujesz.
Poszli wieczorem do Luny, a tam Lilka siedziała na ramieniu i piły sobie herbatkę. Puszek zawołał, że już jest, tylko trochę się boi. Poznał przecież papugę, ale jeszcze nie poznał Luny.
Dziewczynka nalała dla niego filiżankę herbatki malinowej, czym zupełnie go zaskoczyła.
Kropeczka nie mogąc uwierzyć w to co widzi, zupełnie przez przypadek podeszła bliżej. Cała trójka bardzo się ucieszyła na widok Kropeczki. Puszek przedstawił swoją przyjaciółkę.
Od tego dnia codziennie wieczorem spotykali się przy filiżance herbatki. Lilka jadła swój ulubiony słonecznik i dla wszystkich były jakieś przysmaki w ogródku. Zdarzyło się nawet, że Puszek i Kropeczka tak się zasiedzieli, że zostawali na noc u dziewczynki, bo od pięknych opowieści dziewczynki po prostu zasypiali.
Byli najlepszymi przyjaciółmi i nie mogli sobie wyobrazić, że mogłoby być inaczej.

wtorek, 6 sierpnia 2013



MAGICZNY DOM W KRAINIE STRACHU


Pewnego razu w dziwnej krainie żyła sobie Księżniczka Leonarda, która mieszkała w czarodziejskim domu. Dom, bo o nim głównie będzie tu mowa miał nietypowe meble, fioletowo czerwone paski na ścianach. W lodówce było jedzenie, które samo się przygotowywało, a czasem nawet samo zjadło. Było jeszcze kilka dziwnych sprzętów z nietypowymi funkcjami o których sama księżniczka nawet nie wiedziała. Pewnego dnia Leonarda odkryła, że dom potrafi przenosić się w czasie. Do tej pory jakoś tego nie zauważyła, gdyż niezmiernie rzadko bywała do południa w domu. Dom cofał się w czasie zawsze o 5 lat. Pewnej niedzieli, gdy księżniczka Leonarda jadła śniadanie ze swoim kotem, dom cofnął się w czasie i ku swojemu przerażeniu odkrył, że otacza go wszystko co straszne. Straszna była burza , straszne były kwiaty i drzewa, straszne potworki i domy. Magiczny dom wystraszył się, że coś złego może się przytrafić jego właścicielce. Niestety nie mógł nic zrobić przez najbliższą godzinę, ponieważ dopiero po tym czasie wracał do swojego bezpiecznego kącika na skraju lasu nieopodal strumyka.
W domu zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Jedzenie przestało się przygotowywać zaczęły trzaskać drzwi i okna a dach zaczął się unosić. Gdy dach niemal poszybował w górę i zawisł nad domem do środka zaczęły zaglądać pobliskie drzewa. Magiczny dom zawołał księżniczkę, która była tak zaskoczona tym faktem, że omal nie zemdlała. Jednak szybko zebrała się w sobie i zaczęli wspólnie obmyślać plan ratunkowy. Gdy zastanawiali się co zrobić, odkurzacz zaczął wciągać wszystkie ich plany. Jednakże nie zdążył pokrzyżować im wszystkiego. Oboje przypomnieli sobie o podziemnych korytarzach ozdobionych kryształkami w różnych kolorach. Dom powiedział księżniczce, aby tam się ukryła, a sam wywołał magiczny garnek z którego wyleciały magiczne zaklęcia. Magiczne zaklęcia spowodowały, że straszne miejsce przemieniło się w piękną krainę. Inne zaklęcia zmieniły się w dobre wróżki, które pomalowały wszystko w około i nagle drzewa zakwitły. Bardzo im się to spodobało i wycofały swoje
ogromne konary z domu. Księżniczka Leonarda mogła wyjść z podziemia i rozesłał wokół mnóstwo buziaków. Dom dosypał do buziaków odrobinkę magii co spowodowało uwolnienie Księcia, który jak się okazało od bardzo dawna uwięziony był w krainie strachu. Leonarda zaprosiła księcia do siebie a Dompowrócił do swoich czasów. Księżniczka  i książę zakochali się w sobie i od tego dnia pichcili razem przepyszne dania, które często rozdawali napotkanym wróżkom.


KONIEC.